poniedziałek, 25 lutego 2013

Tempo nieco spadło...

..., więc mam okazję sfotografować swoje prace, dokończyć te niedokończone i rozejrzeć się za możliwościami pokazania ich. Tak szczęśliwie się złożyło, że w piątek (22 lutego) musiałem pojechać na Walne Zebranie Stowarzyszenia Lider Pojezierza, które odbywało się w Lipianach. Nasz zastępca Burmistrza zabrał mnie ze sobą, za co jestem mu ogromie wdzięczny, a tam porozmawiałem sobie o moim pomyśle prowadzenia warsztatów w okolicznych wsiach, korzystając z funduszy Lidera. Okazało się, że taki konkurs został ogłoszony, toteż muszę się spieszyć i złożyć aplikację do 28 lutego. Nieoczekiwanie spotkałem się z Arkiem Janowiczem, Burmistrzem Myśliborza, który zaproponował  mi uczestnictwo w ich zamierzeniu, które ma na celu propagowanie idei rękodzielnictwa na terenie miasta i gminy. Bardzo mnie ten projekt zainteresował. Również pani z biura Lidera zaprosiła mnie i sekcję na pokazanie się podczas targów TILIA, w czerwcu. Jednym słowem: warto było jechać na to zebranie! Wczoraj pojechaliśmy z żoną do Marysi Brążkowskiej, którą namówiłem również do złożenia aplikacji. Nazwaliśmy ten projekt "Uczyć rękodzieła", z tym, że ja zajmę się plecionkarstwem, Marysia - bibułkami, a Zosi zaproponuję, aby w lipcu złożyła na koronkarstwo. Może Jadzia da się wciągnąć do tego projektu?
Oto jedna z prac plecionkrarskich, które udało się skończyć, aczkolwiek zadowolenia z niej nie mam. Pierwszy raz robiliśmy coś z papieru drukowanego. Jajka są znośne, ale kompozycja jest zachwiana.


Wianek na drzwi


poniedziałek, 18 lutego 2013

Dużo pracy...

... ponieważ cała sekcja bibułkarstwa i plecionkarstwa przygotowuje się od udziału w Konkursie Palm i Pisanek Wielkanocnych, który corocznie odbywa się w Nowogródku Pomorskim. Martwię się także premierą najnowszej mojej produkcji teatralnej oraz spektaklu moich aktorek, które chcę pokazać 18 lutego. Do tego dochodzą jeszcze nieoczekiwane wydatki i awarie domowe (np. zatkana kanaliza) - to wszystko razem powoduje, że nie mam chęci, albo czasu na to, aby wypełniać swój blog. Nie znaczy to wcale, że nie pracuję nad niektórymi rękodzielniczymi tematami. Skończyłem kartki wielkanocne i bez zachwytu je pokazuję, bo w technice "tworzenia kartek" jestem jeszcze cienki. Mam problem z wypełnianiem przestrzeni, komponowaniem elementów, dobieraniem odcieni kolorów... Prawie ze wszystkim. Ale tworzenie kartek uczy jednego: cierpliwości. Dzisiaj pokazuję tę, którą zrobiłem ostatnio.

Wielkanoc - kartka sztalugowa


wtorek, 5 lutego 2013

Ponieważ poprzedni serwer...

... na którym miałem swoją stronę (http://anatolwierzchowski.orangespace.pl/) ogłosił, że kończy swoją działalność 28 lutego 2013 r. zmuszony zostałem do założenia bloga, który ma pokazać, co też mi do głowy przychodzi na tej emeryturze. Na razie korzystam z nikłego doświadczenia twórcy stron internetowych i wiecznie gubiąc się, w tych niby prostych poleceniach, staram się przenieść z poprzedniej witryny to wszystko, co moim zdaniem jest wartościowe i warte jeszcze podpatrzenia. Może ktoś będzie chciał się wzorować, albo nauczyć czegoś ode mnie? Oj, byłbym zachwycony! 


Kotów nie zrobiłem - same przyszły do nas! Felek (rudy), Fruźka (marmurkowa)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Zaczynam...

... na nowo tworzyć kolejną stronę o tym, co robię z pasją, czasami z sympatią, a czasami z nudów, bo będąc na emeryturze mam nareszcie wolny wybór. Oczywiście jest to pozorna wolność, bo ograniczeń jednak jest nadal sporo i nie ma się przeciwko komu buntować (chyba, że czasami przeciwko żonie), ale też jest ta radość tworzenia tego, czego w trakcie życia zawodowego nie mogłem zrealizować. Jestem zapalonym teatromanem i folklorystą. Dlatego z młodzieżą staram się opowiedzieć o naszym świecie i życiu metodami oraz formami teatralnymi, a z dorosłymi - odtworzyć nasze narodowe, wiejskie dziedzictwo za pomocą kolorowej bibuły, papierowej wikliny i tzw. plastyki obrzędowej, a czasami tradycyjnego śpiewu. Obiecuję, że będzie trochę moich prac, ludzi ze mną pracujących, imprez różnego formatu i charakteru, tudzież refleksji o mocy i niemocy tworzenia. Za kontakt i dobre słowo będę zawsze wdzięczny.
Anatol