sobota, 30 marca 2013

Wielkanoc...

... w tym roku ubrała się na biało, więc wypada ulepić ze śniegu jajo i pomalować je na zielono, by wiosna przyszła prędzej i przegoniła te ponure chmury, śniegi i mrozy. Może, gdy wyślemy do krewnych i znajomych bardzo wiele kolorowych kartek świątecznych, to zdopingujemy tę oczekiwaną wiosnę swoimi życzeniami i wystraszymi pisankami? Ja tak czynię i składam wszystkim swoim gościom

Ciepłych, pełnych radosnej nadziei
świąt Zmartwychwstania Pańskiego,a także kolorowych spotkań z rodziną,
znajomymi oraz z budzącą się do życia przyrodą



Anatol z żoną Basią



niedziela, 24 marca 2013

Pierwsza nagroda...

... w życiu za pracę z papierowej wikliny. Ale po kolei. Z moimi paniami z Sekcji Bibułkarstwa i Plecionkarstwa zawieźliśmy prace do Nowogródka Pomorskiego na Konkurs Palm i Pisanek Wielkanocnych. Tych prac był pięć: dwie palmy, dwa stroiki i mój kosz jajek z papierowej wikliny. 23 marca pojechaliśmy ponownie do Nowogródka, aby zobaczyć tę imprezę (bo tylko o niej słyszałem) i nauczyć się czegoś nowego, może coś wyjątkowego kupić, zobaczyć prace, które realizują regulaminową poprawność i są zgodne z polską tradycją. Kategorii i grup wiekowych było mnóstwo, a i uczestników też dość sporo. W Sali Wiejskiej, na stołach, wyłożono niesamowite stroiki, piękne pisanki, baby lukrowane i dekorowane cudami, palmy różnej wielkości (dwie ledwo zmieściły się w sali), a do tego jadło zgodne z tradycją wielkanocną, z królującym żurkiem z białą kiełbasą. Po części artystycznej profesjonalna komisja z prof. US Bogdanem Matławskim, przez 5 godzin w dniu poprzednim wybierała najlepsze prace. Dwie z moich pań (Zosia i Marysia) zdobyły I i II miejsce, a mój kosz z papierowymi jajkami uraczono również I nagrodą w kategorii pisanka współczesna. Wręczono mi frytkownicę i skromny dyplom, który jest świadectwem pierwszego w moim życiu osiągnięcia za plecionkarstwo z papierowej wikliny. Jak to warto uczyć się czegoś nawet pod koniec życia... Dawno nie czułem się tak dowartościowany.
A oto nagrodzona praca:


Dowód uznania Komisji Konkursowej (z małym błędem):


Chyba sam sobie pogratuluję. Ale czy wypada?...

sobota, 23 marca 2013

Wystawa...

... okazała się sukcesem nie tylko komercyjnym, aczkolwiek na takowy nie liczyliśmy (przynajmniej nie wszyscy). Nie wszystkie też panie wzięły udział w niej, chociaż każda się deklarowała. Odważnie zaprezentowały się: Zosia, Marysia, Basia i Jadzia. Renia przyniosła tylko jedną pracę - a szkoda! Najchętniej kupowano pisanki i kompozycje z wiosennych kwiatów. Chyba ludzie tęsknią za wiosną, bo dzisiaj rano, to trzeba było najpierw odśnieżyć podjazd przed domem, by wyjechać samochodem na wielkanocną wystawę. A przecież za tydzień już święta. Zima nie odpuszcza, więc zamiast grzebać w ogródku, trzeba będzie jeszcze porobić kilka prac na kolejną wystawę, która odbędzie się w Lipianach, w czerwcu. Ponieważ nie mam jeszcze zdjęć z dzisiejszej imprezy pokażę, co od razu, po otwarciu, musiałem sprzedać pewnej sympatycznej starszej damie.

Żonkile w pucharze z papierowej wikliny.

Dziękuję pani Dyrektor Bibliteki Publicznej za zaproszenie nas ze swoimi pracami i umiejętnościami. Bo oprócz kwiatów z bibuły pojawiły się palmy wielkanocne, piękne pisanki Basi, serwetki, obrusy, a nawet biżuteria szydełkowa Zosi, jak również moje koszyki z papierowej wikliny i kartki świąteczne (sztalugowe).

wtorek, 12 marca 2013

Tulipany...

... po raz pierwszy robię w takiej ilości. A to dlatego, że postanowiłem zrobić trzy dzbanki z papierowej wikliny, każdy w innym rozmiarze, a wypełnić je jednakowymi kwiatami. Tulipany okazały się nawet wdzięcznym kwieciem, ale fotografowanie czerwieni jest nadal problematyczne, więc pokazuję tylko jeden. Chętnie przedstawię kursik robienia tulipanów, jeżeli kogoś to interesuje. Proszę o komentarz.


   Już są wyniki kwalifikacji projektów, które złożyliśmy w Liderze Pojezierza. Marysi projekt "Uczyć rękodzieła - bibułkarstwo" został przyjęty do realizacji. Tylko się cieszyć i czekać na następną edycję konkursu. Złożymy znowu kilka projektów.


niedziela, 3 marca 2013

Projekt napisany...

... i przyjęty w biurze Lidera Pojezierza w Barlinku. Nazwałem go "Uczyć rękodzieła -" i tu wstawiać będziemy konkretnie nazwane działanie. Zaczynamy z Marysią. Ona poprowadzi warsztaty bibułkarskie z dziećmi w Smolnicy, a ja plecionkarstwo w szkole podstawowej w Cychrach. Zarząd Lidera musi tylko wybrać złożone oferty i zatwierdzić, a my za darmo poprowadzimy zajęcia z dziećmi i dorosłymi. Mam nadzieję, że po raz kolejny ruszy akcja wyrabiania "cudeniek" z papieru i bibuły, czego efekty może zostaną pokazane na Spotkaniach z Folklorem w lipcu. Chciałbym spopularyzować ten rodzaj wytwarzania rękodzieła, bo nie dość, że jest dość łatwy, mało kosztowny, to jeszcze bardzo użytkowy. Jeżeli nasze projekty spodobają się Zarządowi, to za pół roku startujemy z nowymi zadaniami. Panie z Sekcji Bibułkarstwa i Plecionkarstwa są chętne, więc dlaczego nie skorzystać z Unijnych dotacji i zrobić gminę Dębno zagłębiem rękodzieła. Przydałby się nam prawdziwy menadżer, albo taka galeria, w której po zajęciach można by było od razu wystawić swoje prace, a nie upychać je w szafach, by okazjonalnie pokazać. Będę jeszcze poszukiwał innych pasjonatów rękodzieła i kusi mnie, by stworzyć  stronę z rejestrem rękodzielników z Dębna i okolic.
   Dopracowałem szczególiki w pracy na Konkurs Palm i Pisanek, a także zakończyłem robienie kartek wielkanocnych. Oto ostatnia (?):

Kartka składana