poniedziałek, 27 lipca 2015

Wakacje...

...zwalniają ze wszystkiego, a właściwie zwalniają z myślenia o obowiązkach. ale jakoś nie zwalniają z koniecznych robót i, oczywiście, robótek. Festiwale były przyjemną przerwą, a nawet radością, bo z dziewczynami przywieźliśmy dwie ważne nagrody z Gdańska i Polic, mnóstwo mieszanych emocji z Triady Teatralnej, a teraz odpoczywamy od siebie i nabieramy sił do realizacji następnego projektu, do którego próby rozpoczniemy jeszcze w sierpniu. Jeździliśmy z żoną na różniste imprezy i chyba ta w Ochli najbardziej nam przypadła do gustu, bo było i dla oczu, i dla ducha i dla podniebienia. Kryjąc się przed upałami uzupełniłem parę kompozycji z bibuły, a teraz siedzę nad zamówionymi kartkami. Niektóre już poszły w Polskę, a wyglądały tak:





A to zdjęcie pochodzi z Festiwalu Teatralnego MOST, który odbywał się w Gdańsku, w Teatrze Miniatura. Zaproszono nas do magazynu rekwizytów, więc szaleliśmy jak dzieci w markecie.



Pozdrawiam, jeżeli jest kogo.