niedziela, 2 marca 2014

Pracownia...

... zaczyna nabierać kolorów i wypełniać się koniecznym sprzętem. Tymczasem zakończyłem partię koszyczków wielkanocnych i przymierzam się do palm. Tym razem będą tylko z bibuły z drobnym, obcym elementem. Zaczęły się prace w ogródku. Zaczynamy od czyszczenia kwiatów, które na potęgę wychodzą z ziemi i nie zapowiadają zimy. Dereń jadalny zakwitł, ale nie ma na nim pszczół. Im pewnie jeszcze za zimno wybierać się na deser, skoro jeszcze porządnego "jadła" nie ma na drzewach. Ale w koszyczkach już mam kwiaty. Zobaczcie je.




Pozdrawiam, a jak macie chęć, to oceńcie te miniatury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz