niedziela, 17 maja 2020

Wycieczka...

 ... ze znajomymi wzdłuż Kosy, od jeziora Czaple. Kosa meandruje, a miejscami powalone dęby tworzą kładki nad nią. Woda czysta. Ciekawych roślin wiele, a my nazbieraliśmy czosnaczka pospolitego na susz, bo zebrany szybko więdnie. Natknęliśmy się również na 4 lisie szczeniaki. Jednego udało się sfotografować. Wrażenie zrobiła aleja żarnowców, które dopiero zaczynają kwitnąć. 




Czosnaczek pospolity to cenna roślina lecznicza. Surowiec zielarski stanowi ziele (z łac. Herba Alliaria), w którego składzie znajdują się duże ilości olejków lotnych zawierających związki siarki i amoniaku. Dodatkowo występują w nim m.in.: aminokwasy (cystyna, metionina, cysteina), garbniki, flawonoidy, fitoncydy, saponiny, glukozynolany (glukotropeolina), glikozydy gorczyczne, glikozydy nasercowe, kwas synapinowy, kwas ferulowy. Roślina stanowi źródło witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu (głównie kwasu askorbinowego i karotenu, tj. prowitaminy A) i składników mineralnych, w tym zwłaszcza wapnia, żelaza oraz fosforu.

Czosnaczek wykazuje działanie dezynfekujące, rozkurczowe, przeciwpasożytnicze, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, żółciotwórcze, żółciopędne, odtruwające, przeciwreumatyczne. Pobudza krążenie krwi, łagodzi bóle brzucha, biegunki i zaburzenia przemiany materii. Wspomaga oczyszczanie organizm z trujących substancji. Świeże liście i kwiaty parzone w mleku z miodem dają napój o właściwościach wzmacniających, rozgrzewających, wykrztuśnych, który poleca się przy przeziębieniach, osłabieniu, grypie, nieżycie układu oddechowego.
(źródło: internet)

sobota, 16 maja 2020

Gdyby...

... nie ta pandemia, to w życiu nie wziąłbym się do pieczenia. A tu przyszła ochota na bułeczki czosnkowe, więc czemu nie spróbować? Ściągnąłem przepis od jakiejś zdolnej kucharki internetowej i spróbowałem wypieku, który po prostu się udał. No, może przesadziłem z czosnkiem, ale bratowej smakowały. Nam też! Toteż polecam:
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 2 żółtka
  • 1 białko
  • 1 szklanka mleka
  • połowa główki czosnku (można dodać mniej albo więcej)
  • 10 dag masła 
  • pół paczki drożdży (5 dag)
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • garść ziaren słonecznika



czwartek, 14 maja 2020

środa, 13 maja 2020

Gdyby...

... nie ta pandemia. To nie dowiedziałbym się, że z popularnego bzu, czyli lilaka można zrobić susz na herbatę. Znajoma bardzo zachęciła mnie do takiego eksperymentu, więc z żoną nadarliśmy kwiatków z naszych krzaków i wsadziłem je w słoikach do piekarnika na trzy godziny, by zaczęła się mała fermentacja. Teraz już suszy się i jest brązowy jak czekolada. Ponoć taki ma być, bo herbata musi mieć kolor bursztynowy. Serdecznie polecam taki eksperyment, a degustacja pewnie będzie na dniach.



Susz z lilaka po 2 godzinach pobytu w piekarniku. Jeszcze musi się trochę podfermentować w 70 stopniach C. 


środa, 6 maja 2020

Gdyby...

... nie ta pandemia... To kolejny koszyk z kwiatami nie powstałby. Na dworze nadal zimno i tylko praca w szklarni jest możliwa. Drobne, kosmetyczne czyszczenie rabatek odchodzi codziennie, ale takiego sadzenia, siania czy przesadzania - to obawiam się. Możliwe, że jeszcze będzie mróz. Dzisiaj po południu sypał grad, więc na razie ostrożnie.