... słońce, więc pora wziąć szpadel, grabie i przerzucać skiby stęsknionej ludzkich rąk ziemi na działce, by niewiele potem zebrać, bo robale i turkucie najedzą się do woli. Ale cóż! Zew ziemi jest silniejszy. W końcu wszyscy kiedyś uprawialiśmy rolę, a tylko niektórzy wykorzystywali ludzką pracę. Cebulę, w każdym bądź razie, posadziłem - na szczypior. Resztę w miarę przypływu chęci i pogody. W wolnych chwilach wykończyłem parę prac, które i tak pójdą do ludzi. Oto one - kartki i drobne kwiatki:
 |
Dla chłopca Mikołaja |
 |
Dla dziewczynki Oliwii |
 |
Broszka Lato (4 cm średnicy) |
 |
Broszka Zima (4 cm średnicy) |
 |
Powrót do koszyków z kurpiowskimi kwiatami |
Pozdrawiam. Zapowiadam, że 14 i 15 maja prowadzę warsztaty w Kostrzynie na imprezie "Kostrzyn na fali". Nauczę chętnych robienia dużych róż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz