poniedziałek, 25 września 2017

Grzybobranie...

... jest na pierwszym miejscu. Po bezgrzybiu zrobiło się w lesie nagle kolorowo i sensownie. To znaczy pojawiły się podgrzybki, mnóstwo maślaków ziarnistych i pstrych, a nawet udaje się nam znaleźć borowiki. Z takimi wiadrami wróciliśmy dzisiaj z lasu. 



Szykowałem się też na festyn do Barnówka, ale rano było tyle wilgoci w powietrzu, że musiałem zrezygnować z pokazania swoich kwiatów. Ale tutaj pokażę. Kartki też.



Chętnie odsprzedam te prace. 


Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz