Zapomniałem się, odpoczywałem, zajmowałem się nicnierobieniem, jeździłem, kopałem, siałem, kosiłem... To tak w skrócie. Wybieram się do Niemiec, do Gross Pinnow, gdzie będę prowadził warsztaty bibułkarskie. Na szybkiego zrobiłem parę kwiatków i wazoniki. Po doświadczeniu wielkanocnym, gdy w Niemczech, na kiermaszu prawie nic nie sprzedaliśmy, niewiele zabieram ze sobą. Ale jedziemy sporą kompanią, więc zmitrężymy tyle wolnego czasu na pouczających dywagacjach o naszej lokalnej kulturze.
Pozdrawiam tych, którzy wiernie czekają na moje wpisy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz