piątek, 25 marca 2016

Wesołych Świąt...

... Wielkiej Nocy, radości z rodzinnych spotkań oraz obfitości na stole i w sercu! Rzutem na taśmę pokazuję tegoroczną palmę wielkanocną, których zrobiłem aż trzy. Dwie od razu kupiły moje koleżanki na kiermaszu w Bibliotece Publicznej, jedna została na wzór. Może w przyszłym roku się przyda. Na kiermaszu byłem parę godzin, bo niewiele zostało z moich prac. Miałem jedynie kartek najwięcej. Poszło parę kartek, ale głównie kupowano koszyczki z kwiatami. Koleżanki miały co prezentować, a więc i wiele sprzedały. Brawo! Oto ta palma.



Premiera "Mamy" - udana! Dzieciaki dały z siebie ponad 100 %. To co nie wychodziło na próbach, na premierze było lepsze niż sobie wyobrażałem. Jestem taki dumny z nich. Publiczności było niewiele, a najbardziej dziwi mnie to, że rodzice niektórych dziewcząt po prostu nie przyszli. Ruszamy więc na festiwale i do zaprzyjaźnionych teatrów, aby pokazać im już dwa, a może nawet trzy spektakle, jeżeli uda się zrobić monodram.

fot. D. Podbereska

Z ogromną przyjemnością pojechałem na warsztaty wikliniarskie do Kostrzyna, w Pracowni Meszuge. Oprócz nowych znajomości, nauczyłem się elementarnego splotu wikliniarskiego, zrobiłem sam koszyk, dwa wianki i rozetkę. Zajęcia prowadziło małżeństwo z Łupowa, państwo Czesława i Kazimierz Kołodziejczykowie. Cudna atmosfera i wyczerpujące zajęcia.






Pozdrawiam. U nas deszcz pada i jest zimno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz